Studia okazały się być Twoją wielką porażką. W pracy nie czujesz się spełniona. A Twoja figura pozostawia zbyt wiele do życzenia by w ogóle rozwlekać się na ten temat.
Siedzisz pod kocem, z kubkiem herbaty i zastanawiasz się KIM JESTEŚ ?
Analizujesz - co osiągnęłaś w życiu, co zdobyłaś, z czego możesz być dumna. Twoja lista jest dołująco i przerażająco krótka. Dlaczego? Bo idealizujesz. Bo chcesz być perfekcyjna. Bo porównujesz się do innych, często nawet bardziej skupiając się na ich osiągnięciach niż swoich.
Takie rozkładanie swojego życia jest naprawdę męczące, a jeszcze bardziej - przygnębiające. Wiem, bo sama przez to przechodzę.
Nie jestem magistrem, inżynierem, dyrektorem, florystką, matką. Nie potrafię robić pięknych zdjęć, moje wypieki najczęściej nie wyglądają jak te w przepisie, nie rozumiem zbyt dobrze angielskiego, nie tworzę łapaczy snów jak z obrazka. Po prostu - bardzo często znacznie odbiegam od mojej perfekcyjnej wizji siebie. I równie często mnie to niszczy.
Jednak doceniam siebie za to, że naprawdę się staram. Podnoszę się szybciej lub wolniej, ale zawsze. Próbuję. Robię coś. Ruszam z miejsca.
Mam cudownego męża i kochanego psa. Wspaniałych bliskich i przyjaciół. Mam swoje rytuały, które uwielbiam. Marzenia, które chcę spełniać. Mam dwie ręce i dwoje oczu - mogę eksplorować świat wszystkimi zmysłami.
Więc KIM JESTEM ?
Znalazłam w pełni zadowalającą mnie i szczerą odpowiedź.
JESTEM SZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM.